Miłość. Marek Dziewiecki, cz. 6 i 7 Miłość można sfilmować i Miłość a empatia
- ks. Marek Dziewiecki
- 23 sie 2012
- 5 minut(y) czytania

6. Miłość można sfilmować! Skoro miłość nie jest jedynie uczuciem, to co stanowi istotę dojrzałej miłości? Otóż miłość jest decyzją. Kochać to podjąć decyzję, że będę troszczył się o dobro drugiego człowieka. Kochać to pomagać rosnąć. Skoro istotą miłości nie jest uczucie, lecz troska o dobro drugiej osoby, to zakochanie nie jest jeszcze formą dojrzałej miłości. Po pierwsze dlatego, że zakochanie pojawia się niezależnie od naszej woli i od naszych pragnień. Często nas zaskakuje, dziwi, a nawet niepokoi. Po drugie, w zakochaniu dominują uczucia. Z tego właśnie powodu zakochanie nie trwa „wiecznie”. Po kilku miesiącach czy latach przemija. Zakochany podejmuje nieraz niezwykłe czyny wobec osoby, w której się zakochał, ale nie dlatego, że troszczy się o rozwój tej osoby, lecz głównie dlatego, że chce ją zatrzymać przy sobie — tak jak dziecko, które walczy o bliskość i uczucia rodziców. Dojrzała miłość wyraża się głównie przez określone słowa i czyny. Kochać, to w taki sposób rozmawiać z drugim człowiekiem i tak wobec niego postępować, by służyło to jego rozwojowi, by wprowadzało go w świat dobra, prawdy i piękna. Miłość wyraża się przez wysiłek i aktywność. Prawdziwa miłość jest więc widzialna! Wprawdzie rodzi się ona we w tajemnicy ludzkiego serca, lecz prowadzi do słów i do czynów, które można dosłownie sfilmować i sfotografować. Jeśli miłość ogranicza się jedynie do emocjonalnych poruszeń, jeśli nie wyraża się przez fizyczny wysiłek, przez obdarzanie drugą osobę naszym uśmiechem i pracą, naszym zdrowiem i czasem, naszą siłą i wytrwałością, to taka miłość jest złudzeniem. Taka miłość nikogo nie przemieni, nikomu nie doda siły i odwagi, by szedł w dobrym kierunku. Dziewczyna, którą chłopiec zapewnia o swojej miłości, może zweryfikować jego miłość, gdy np. zaprosi go do swego domu i sfilmuje randkę we dwoje. Może później zobaczyć czy i w jaki sposób ów chłopiec ją kocha. Może sama, lub z pomocą swoich bliskich, przeanalizować zarejestrowane na taśmie wideo zachowanie chłopca i przekonać się, czy rozmawiał z nią na takie tematy i w taki sposób, że to ją umacniało, czy jego postępowanie było dla niej źródłem radości, wsparciem oraz czy mogło się przyczynić do jej rozwoju psychicznego, moralnego, duchowego i społecznego. 7. Miłość a empatia „Człowieka należy szukać nie z latarnią, lecz z sercem, ponieważ ludzie otwierają swoje serca przed miłością” (Peter Rosseger) Dojrzała miłość to konkretne słowa i czyny. Jednak nie wszystkie słowa i czyny są wyrazem miłości. Istnieją takie słowa i czyny, które wyrażają wrogość i agresję, które niepokoją i krzywdzą, które doprowadzają do rozgoryczenia i rozpaczy. Nie każde więc słowo i nie każde działanie jest wyrazem miłości. Kochać drugiego człowieka, to rozmawiać z nim w określony sposób — i w żaden inny. To postępować wobec niego w określony sposób — i w żaden inny. Jedynie nieliczne sposoby rozmawiania i postępowania są wyrazem miłości. Dojrzała miłość stawia nas wobec ważnego pytania: w jaki sposób kochać tego konkretnego człowieka? Jakimi rozmowami i na jaki temat? Jakimi decyzjami i jakim postępowaniem? Każdy człowiek jest przecież inny, niepowtarzalny. Z tego względu ta sama miłość, ale skierowana do innych ludzi, powinna wyrażać się przez inne słowa i czyny. Innymi przecież słowami i czynami wyrażamy miłość wobec dziecka, a innymi wobec dorosłego. Inaczej rozmawiamy i postępujemy wobec ludzi dojrzałych i uczciwych, a inaczej wobec ludzi zaburzonych czy cynicznych. Inaczej wobec wrażliwych i stawiających sobie wymagania, a inaczej wobec egoistów czy uciekających od prawdy o sobie. W ten sposób odkrywamy kolejny warunek dojrzałej miłości. Miłość wymaga poznania drugiej osoby. Jest to niezwykle trudne zadanie. Każdy z nas przeżywa czasami poważne trudności, by poznać i zrozumieć samego siebie. Tym bardziej więc powinniśmy być pokorni wobec tajemnicy drugiego człowieka. Kto chce poznać i zrozumieć drugiego człowieka, musi najpierw pokonać typowe przeszkody i pułapki. Pierwszą z nich jest przekonanie, że drugi człowiek jest podobny do mnie. Nie odróżniamy wtedy siebie od drugiego człowieka i jesteśmy przekonani, że potrzebuje on dokładnie tego samego, co my. Sądzimy, że te same słowa i gesty go cieszą, że te same czyny i działania go umacniają, a nawet, że smakują mu te same potrawy. Tymczasem jest to niebezpieczne złudzenie. Kochać to nie znaczy postępować wobec innych ludzi tak samo, jak wobec samego siebie. Kochać to najpierw stworzyć warunki, w których drugi człowiek będzie skłonny otworzyć się przed nami i zaprosi nas do poznania swego wnętrza. Mój sposób odnoszenia się do drugiej osoby, sposób rozmawiania z nią i traktowania jej, powinien być tak przejrzysty, przyjazny i życzliwy, by druga osoba mogła poczuć się zupełnie bezpieczna, by mogła upewnić się, że jest dla mnie cenna i że wszystko, czego się o niej dowiem, wykorzystam jedynie dla jej dobra. Kochać to stworzyć warunki, w których drugi człowiek będzie skłonny odsłonić mi ważną część własnej tajemnicy. Całej tajemnicy nie zna nawet on sam, dlatego oczekiwanie, że powie mi wszystko o sobie jest nierealne i niedojrzałe. Byłoby bardziej wynikiem mojej ciekawości czy jakichś moich niezaspokojonych potrzeb, niż przejawem mojej miłości i troski o drugą osobę. Jeśli drugi człowiek zechce odsłonić mi część swej tajemnicy, to jeszcze nie znaczy, że potrafię go zrozumieć i uszanować. Nie może mi on przecież odsłonić wprost swego serca i swego wnętrza. Może jedynie opowiadać o sobie. A w obliczu słów pojawia się ryzyko nieporozumień. Z tego względu miłość wymaga umiejętności wsłuchiwania się w słowa i zachowania drugiego człowieka. Ideałem jest szczególnego rodzaju słuchanie, zwane słuchaniem empatycznym. Empatia oznacza wczuwanie się w niepowtarzalny świat drugiej osoby, w jej sposoby myślenia o sobie i świecie, oraz w jej sposoby przeżywania siebie i świata. Słuchanie empatyczne, to jakby wejście do wnętrza drugiego człowieka. To popatrzenie na świat z perspektywy tej drugiej osoby, z perspektywy jej historii, jej wychowania, jej osobowości, z perspektywy jej potrzeb i jej obecnej sytuacji. Innymi słowy, chodzi o zdolność wczucia się w to, co dla danej osoby znaczy np. radość, ból, przyjaźń, świat, nadzieja, lęk. Słuchanie empatyczne polega na tym, by dać się wprowadzić do świata myśli i przeżyć drugiego człowieka — tak jakby wprowadzał nas do swojego mieszkania — i zobaczyć, jak wygląda jego wnętrze, jakimi treściami i przeżyciami jest ono „umeblowane”. Empatia polega na chwilowym „zamieszkaniu” w tym świecie, by odczuć, jakie są jego rozmiary, jak wygląda sytuacja danego człowieka z jego własnej, subiektywnej perspektywy. Empatia nie oznacza jednak utożsamiania się z drugim człowiekiem. Jest to istotne szczególnie wtedy, gdy świat drugiego człowieka okazuje się z jakiegoś względu niedojrzały, pogmatwany, pełen zaburzeń, depresji, lęku, poczucia bezradności. Utożsamiając się z takim światem ktoś mógłby dobrze wczuć się w sytuację drugiego człowieka, ale nie mógłby mu pomóc. Nie mógłby go zatem kochać. Drugi człowiek nie potrzebuje bowiem lustra, lecz przyjaciela. Z tego właśnie względu dojrzała miłość wymaga nie tylko wczucia się w subiektywny świat myśli i przeżyć drugiego człowieka. Wymaga także zrozumienia jego sytuacji obiektywnej. Okazuje się to szczególnie ważne tym bardziej, im bardziej niedojrzały jest drugi człowiek oraz im bardziej on sam nie jest świadomy tego, co się z nim dzieje. W takiej sytuacji są np. dzieci. Często nie rozumieją tego, co jest dla nich dobre, ani nie zdają sobie sprawy z tego, co im szkodzi. Rodzice nie kochaliby dojrzale swoich dzieci, gdyby tylko wczuwali się w ich subiektywne pragnienia i bezkrytycznie starali się je zaspokoić. Prawdopodobnie tak „kochane” dzieci jadłyby tylko czekoladę i godzinami oglądały telewizję. W podobnej sytuacji znajduje się każda osoba uzależniona od alkoholu czy narkotyku, a zatem ktoś, kto nałogowo oszukuje samego siebie. Aby dojrzale kochać taką osobę, trzeba dobrze poznać jej obiektywną sytuację i nie pozwolić, by ta osoba nami manipulowała. Dojrzała miłość wymaga, by w niektórych sytuacjach w taki sposób rozmawiać z drugim człowiekiem i tak wobec niego postępować, aby nie odpowiadało to jego oczekiwaniom. Kochać, to troszczyć się o dobro drugiego człowieka także wtedy, gdy on sam nie rozumie naszej miłości i gdy czyni wszystko, by nas do siebie zniechęcić.
„Zapomnij, że jesteś, gdy mówisz, że kochasz” „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. A ci, co nie odchodzą, nie zawsze powrócą” (ks. Jan Twardowski)
Comments