top of page
  • ks. Augustyn Pelanowski

Modlitwa w ciemności wiary, pokus i bezsensu


W poszukiwaniach odpowiedzi na pytania, które często rodzą się w głowie wierzących, a na które trudno znaleźć odpowiedź wśród znajomych, natrafiłam na rozważania rekolekcyjne o. Józefa Augustyna SJ,

Rozważanie jest długie, ale jeśli ktoś zacznie je czytać, to go zassa do samego końca. Świetnie wpasowuje się w jutrzejsze niedzielne czytania. Poniżej krótki fragment. Pokusie towarzyszy ciemność wiary, która sprawia, że modlitwa wydaje się być czynnością absurdalną, niepotrzebną, pustą. Konieczna jest wówczas wielka odwaga i zaufanie. Upaść na kolana przed Bogiem jako Ojcem w chwilach nasilających się pokus, pośród ciemności wiary — taki czyn wymaga od człowieka wielkiej determinacji duchowej. Modlić się naprawdę — to szukać oparcia dla swojego życia tylko w Bogu. Takie sytuacje egzystencjalne wymagają od nas heroizmu nagiej wiary. Modlitwa w chwilach pokus jest przede wszystkim owocem nagiej wiary. Modlitwa rodzi się z wiary. Zaniedbywanie modlitwy wynika z zamierania wiary w człowieku. Porzucenie zaś modlitwy zawsze wyraża niewiarę. To właśnie wiara każe nam stawać przez Tym, którego nie widzimy ludzkimi oczyma.

36 wyświetleń

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page