Wylała się łaska...
- Ola Cz.
- 18 mar 2015
- 2 minut(y) czytania

Dnia 13 marca 2015 przeżyliśmy w naszej wspólnocie szczególny dzień - WYLANIE DUCHA ŚWIĘTEGO.
Około 70 osób przeżyło tę modlitwę.
Nie były to osoby przypadkowe, ale takie, które chciały głębiej przeżyć spotkanie z miłością Bożą. Pragnęły jej doświadczyć i rozpalić w sobie większą żarliwość.
Przygotowywały się do tego wcześniej przez tzw. Seminarium Odnowy Wiary, podczas kilkunastu tygodni spotkań, na których odbywały się systematyczne katechezy i spotkania w małych grupkach dzielenia.
Tym razem nie korzystaliśmy z żadnego z wielu podręczników pomagających w tym dziele, ale opracowaliśmy własne materiały. Wśród przerabianych tematów były m. in.
ŻYĆ W DUCHU ŚWIĘTYM,
JEZUS - PAN I ZBAWICIEL,
OTWORZYĆ SERCE NA DARY,
DROGA DO UZDROWIENIA,
ZAGROŻENIA DUCHOWE itp.
To spotkanie było dopełnieniem wcześniejszej modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie, co przeżywaliśmy kilka tygodni wcześniej.
Uczestnicy przystąpili też do spowiedzi, często generalnej, która zawsze będzie najważniejszym instrumentem Bożego uzdrowienia.
Podczas modlitwy, poszczególne grupki, wraz ze swoim animatorem, podchodziły przed ołtarz, a Ksiądz wraz z Ojcem Karmelitą, który specjalnie przyjechał do pomocy w tej posłudze, oraz lider wspólnoty i animator odpowiedzialny za grupkę modlili się z nałożeniem rąk nad każdą osobą indywidualnie.
Otrzymywane charyzmaty mogą być różne: dar języków, dar nowego szczególnego poznania, proroctwa itd. Pozwolą one danej osobie lepiej zrozumieć, w jaki sposób Pan chce mówić i działać w jej własnym życiu.
Widziane z zewnątrz, skutki modlitwy o wylanie Ducha Świętego u poszczególnych osób są bardzo zróżnicowane. Zawsze jednak w przypadku charyzmatów chodzi o głębsze włączenie się w Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa. Niektórzy przeżywają głębokie poruszenie już podczas samej modlitwy. Polega ono na szczególnym, żywym doświadczaniu miłości Bożej i na jej oddziaływaniu na ich życie. U innych nie widać żadnych natychmiastowych „skutków”; będą się one stopniowo ujawniały dopiero w następnych tygodniach lub miesiącach. Niezależnie od tego, moc rzeczywistych owoców przewyższa odczuwane doznania.
Są to: bardziej żywa i konkretna percepcja obecności Boga w życiu, pragnienie lepszego poznania Go, stały kontakt z Pismem Świętym, zapał do modlitwy, nowa postać miłości Kościoła, pragnienie ewangelizacji. U niektórych osób mogą się też pojawić jakieś szczególne charyzmaty. Skutki te stanowią zewnętrzny przejaw rzeczywistej łaski Pięćdziesiątnicy i w ten właśnie sposób doświadczają wylania Ducha Świętego ci, którzy je otrzymują. Pojawienie się w nich owej wszechmocy miłości Bożej, którą jest Duch Święty, wzbudza ich gwałtowne emocje. Bierze On ich w swe posiadanie, przemienia, dokonuje głębokiej odnowy i daje im nowe poznanie żyjącej Osoby Chrystusa i miłości Ojca. W ten sposób obdarza ich wyjątkową zdolnością adoracji, miłości, dawania świadectwa i poświęcania się.
Skutków modlitwy o wylanie nie cechuje jednak systematyczność, nie są też one schematyczne. Pojawia się tutaj problem wolności osoby: pytanie, w jakim stopniu rzeczywiście się nawróciła i poddaje się woli Ducha Świętego. Problem jeszcze głębszy to wolność Ducha Świętego, który rozdaje swe dary według własnego upodobania i wtedy, kiedy zechce, stosownie do danej przez Chrystusa obietnicy: „Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”.
Zgodnie z naszą wiarą możemy więc powiedzieć, że żadna autentyczna modlitwa o wylanie Ducha Świętego nie jest bezowocna.
Comments